.

Image Map

sobota, 28 marca 2015

Pierwsze POWAŻNE cięcie!

Uf ..dorastałam do tej decyzji wieki. Za każdym razem gdy myślałam, że jestem pewna w 100% coś mi odbijało i rezygnowałam. Tym razem było inaczej! Udało się umówić do naszej starej ciotki, która prężnie działa :) Zawitałyśmy do jej salonu wczoraj i już nie było odwrotu.... Nożyczki poszły w ruch...




Zuza zauważyła grzebień i zrobiło się mniej kolorowo - przez chwilę... Ciotka była meeeeegaaaa delikatna i Zuza zaliczyła pierwsze w życiu prostowanie włosów :D


Gdy zorientowała się, że wcale nie jest tak źle patrzała w lusterko z lekkim niedowierzaniem ;)



Dziub się zawsze wietrzy ;| Mniejsza z tym wracam do opisu wczorajszej udanej wizyty. Zuza kręciła się w każdą stronę, ale chyba większość jak nie wszystkie dzieci tak mają - tym się pocieszałam. Dominika wytrwale z precyzją odcinała kolejne pasma. Ja nigdy, ale to nigdy sama nie odważyłabym się ściąć Zuzowych kłaczków aż tyle! :) Ale efekt na 6 z plusem !






Mniej więcej w połowie cięcia Zuza postanowiła sobie, że chyba tyle wystarczy i ona spada pozwiedzać zakamarki  HAIR PASSION-ART SALON. Posadzona na fotelu już do końca z niego nie schodziła. Jedyne co wierciła się i machała zabawnie rękoma. Ciotka Dominika jeździła za nią w koło na swoim pojeździe.







Do domu wróciłyśmy, a ja nie mogłam się napatrzeć jak gładkie i piękne włosy ma Zuzia. Koniec z horrorem podczas czesania wszystko idzie już jak po maśle :) Wiec jeszcze raz Domi dziękuje za ostre cięcie które uratowały Zuziulową główkę i moje uszy! :)

Matka ledwo co uporała się z anginą którą poczęstował ją tata, a Zuza zasmarkana od początku roku. Pod nosem czerwono, w nosie gluciochy niech to się już skończy ! A sio!

Zuza mimo nowej fryzury nadal gmyra w gumce:D co za dziecko ! Ostatnio też nauczyła się rozbierać od pasa w dół. Nie małe zaskoczenie gdy znikam by zrobić sobie herbatę, Zuza siedzi bosa, bez spodni, bez rajtek czy skarpetek. Plus jest taki, że dzielnie walczy aby naciągnąć na nowo to co ściągnęła. To samo z butami i rzepami! Zapnie sama, ale jeszcze musi nad tym popracować. Ważne jednak jest to, że jej się chce i jak większość Kapelowych dzieci jest strasznie uparta przy tym równie słodka :)











Jeszcze jedni wydarzenie miało miejsce w niedalekiej przeszłości, 22 marca w niedzielę wybraliśmy się z ciociunią Asią i wujaszkiem Łukaszem na spacer do Farran Forest. Pogoda piękna słonecznie i ciepło. Następnym razem zrobimy sobie duuuuży piknik z grillem i będziemy się tam relaksować pół dnia!:D







Mamy jednego newsa ... Zuza idzie do szkoły we wrześniu. Więc jak tylko oficjalnie dostaniemy papierek napisze wszystko co o tym sądzę i jak to tutaj w Ie wygląda. Dziękuję za uwagę dobranoc :D