.

Image Map

sobota, 26 stycznia 2013

moja Primabalerina :)

Nasz wylot do Polski zbliża się wielkimi krokami, szczerzę powiedziawszy nie mogę się doczekać. Pierwsze 10 dni spędzimy u siebie na Śląsku, później wyczekiwany turnus rehabilitacyjny, który ma trwać 2 tygodnie. Po powrocie z turnusu jak zawsze na najwyższym biegu - lekarze, rehabilitacja, kontrola w Łodzi - i to wszystko w 16 dni. Pewnie fizycznie nie odpocznę, ale psychicznie na pewno :)

W tym roku w Polsce troszkę śniegu jest więc mam nadzieję, że się załapiemy na zjazd na sankach :) Zuza jeszcze nigdy nie była na sankach mimo, że ma już 2 i pół roku. Tak więc zimo bądź i daj nam duuuuużo śniegu!!

Zuza nosi cały czas swoje aparaty mimo tego, że cały czas uparcie je ściąga. Wiadomo potrzebuje czasu żeby się do nich przyzwyczaić -  nie od razu Rzym zbudowano. Małymi kroczkami do przodu.


W tym roku jeden jedyny raz (póki co) spadł śnieg w Irlandii, mam nadzieję że nie ostatni!:D  Było pięknie choć tylko kilka godzin.


Ostatnio miałam okazje opowiedzieć naszą historię i opisałam ja ----->TU.. Do przeczytania następnym razem. :)