.

Image Map

środa, 23 kwietnia 2014

Po co piszę bloga...? - ....

Właśnie gdy Zuzia słodko śpi , mogę spokojnie usiąść przed komputerem i pobuszować po internecie, wrócić do pierwszych postów na Zuziulowym i zadać sobie to pytanie : po co piszę bloga?. Kilka odpowiedzi nasuwa mi się od razu, nad innymi muszę się troszkę zastanowić. Wiele osób opisujących swoje życie, przemyślenia robi to "na wieczną pamiątkę"
- ja jak najbardziej też. Przerobiłam kilka starszych wpisów - wróciłam myślami do tych chwil, emocji jakie towarzyszyły mi podczas pisania notki. Tak wiele z nich uleciało gdzieś i gdyby nie to, że zdążyłam je opisać pewnie nigdy by nie wróciły. To swego rodzaju pamiętnik. Zakładając blog był to jeden z dwóch powodów dla którego odważyłam się zacząć. Czas w którym założyłam bloga był dla nas bardzo niepewny. Zuza skończyła rok, na przekór 6cio miesięcznej przepowiedni lekarskiej. O operacji mogliśmy pomarzyć, nie było nas na nią stać. Znajomi cały czas dopytywali się co u nas. Fakt, że wiele osób interesowało się losem Pierdzioły to ten drugi powód. Ze swojego lenistwa i małej niechęci powtarzania  się w kolo co i jak powstał blog. Wydawało mi się,  że w taki sposób oszczędzę czas, który tak bardzo chciałam poświęcać małej, a dodatkowo będziemy miały piękną pamiątkę.
Nie jestem osobą, która pisze poprawnie, gramatycznie i składnie. Zawsze mówiłam i pisałam to co w danej chwili miałam na myśli językiem prostym i luźnym.  Pisanie bloga pozwala mi czasami odlecieć, zapomnieć się. Jestem matką niepełnosprawnego dziecka i się tego nie wstydzę! Zuzia jest całym moim światem ♡♡ i daje mi tyle radości, że ciężko jest sobie to wyobrazić. Opisując Zuziulowe wojaże i sytuacje życiowe chcę obalić też stereotypy o rodzicach i ich "innych" dzieciach. "Rodzice niepełnosprawnych dzieci są zgorzkniali i potrzebują współczucia, nie mają życia poza chorym dzieckiem i nie mogą być szczęśliwi? (...) Na blogach opowiadają o trudach terapii, walce z urzędnikami, ale także o szczęściu, jakie dają im niepełnosprawne dzieci." W Polsce z roku na rok jest coraz lepiej, już się tak nie bunkruje niepełnosprawnych, ale żeby tolerancja w Polsce była na poziomie tej w Irlandii musimy jeszcze troszkę poczekać. My się nie bunkrujemy i wychodzimy światu na przód.
Opisując życie Zuzi mam nadzieję, że nie raz na Waszych twarzach pojawił się uśmiech - nie taki szyderczy czy zły taki ciepły prosto z serduszka. To bardzo dużo znaczy.

Piszę bloga :

  • bo chcę mieć pamiątkę
  • bo chcę wracać do tych chwil, które ulatują
  • bo chcę, aby Ci co chcą wiedzieli co u nas
  • bo chcę aby niepełnosprawność nie była wyznacznikiem szczęścia/nieszczęścia
  • bo mam nadzieję, że komuś się przyda
  • bo mogę "przelać na papier" co mi w duszy gra
  • bo KOCHAM ZUZIĘ  ♥♥♥