D
ziś piątek trzynastego! Jak powiada nam Wikipedia -
Piątek trzynastego jest uznawany za dzień pechowy. Mało istotne, że właściciel mieszkania które wynajmujemy podniósł nam czynsz... mało istotne, że podczas rozmowy z nim pękł mi wyświetlacz w telefonie.. mało istotne, że Zuza spała dzisiaj do 10 rano i teraz jest straszną marudą dzień zaliczamy do udanych! Ciepło jak pieron u nas, aż dziw że to Irlandia. Pół dnia na dworze sprzątając ogródek w tej temperaturze spowodował lekkie przemęczenie materiału . Postanowiłam, że podszkolę swoje umiejętności jeżeli takowe posiadam :D w robieniu zdjęć Zuzi. Mam zamiar zakupić kilka książek i dowiedzieć się podstaw. Całkiem możliwe, że mi się to spodoba i będę mogła całkiem ładniej uwieczniać swoją Pierdziołę :P W między czasie ... z niby lepiej ustawionym aparatem....wyszło tak...
Z okazji Dnia Dziecka moi kochani rodzice zrobili mi prezent, co bym popracowała nad swoją wagą - bo jest nad czym hehe ;) - i zakupili mi rower. Otrzymałam go lekko po terminie, ale sprawił tyle radości co dawno nic:D Oto mój wybór.... póki co tylko jeden przejazd i leczymy obolałości :D
Tata Zuzi za zadanie miał zakup fotelika dla Zuzi co by mogła z mama śmigać :) wybór padł na Hamax Siesta. Można go lekko rozłożyć :)
No i oczywiście nie mogło zabraknąć elementu bezpieczeństwa w postaci helmutu !:D Pierwsze co pomyślałam to to, że Zuzia będzie go ściągać ... Myliłam się ! Kask to najfajniejszy bębenek!
Żeby mi za dużo kg nie ubyło mamusia zatroszczyła się o to najlepiej jak mogła .... 4kg najlepszych na świecie " Michałki z Siemianowic " PS: spokojna głowa podzieliłam się troszkę i troszkę zjadłam, ale jeszcze zostało ich duuuuużo!!:D
Muszę przyznać, że co do jazdy z Zuzią na rowerze lekko się obawiałam . Nie było tak źle . Myślę, że za kilka kolejnych przejaźdzek Zuz będzie już wprawiona! Nie będzie się wychylać za to będzie grzecznie siedzieć:D
