.

Image Map

piątek, 6 stycznia 2012

dużo za dużo się dzieję...ale niebawem czas na poważne zmiany..;)

Do Krakowa jechaliśmy Uni-busem całkiem szybko jak na autobus:D Na miejscu nie potrafiłam się odnaleźć -  co oni zrobili z tym dworcem. Nie dość, że nadal wszystko rozkopane dodatkowo coś nowego jakiś szybki tramwaj to ta Galeria Krakowska jak labirynt. Po kilku złych ruchach udało się nam dojść do wyjścia i iść na tramwaj. Nim pojechaliśmy do dzielnicy Prokocim. Na przeciw wyszła nam kuzynka Justyna - nie mogła się doczekać kiedy przyjedziemy i kiedy zobaczy Zuzę. Później przepyszny obiadek u Cioci Marty ( Martula wyślij mi przepis na te krokieciki mniam..) Kuzynka Gabi bierze udział w konkursie mamatataija piękny aniołek z tego diabełka -  zagłosujcie!
Tutaj dajemy zdjęcie Zuzi jak ładnie sama siedziała na siedzeniu. Nie było nic lepszego niż wpatrywanie się w szybę. Nawet zabawki nie były tak ciekawe jak mijane krzaki...



Ostatnio odnalazłam starsze zdjęcie ale bardzo mi się podoba więc je dodaje...



Tu natomiast zdjęcie z naszego pierwszego pobytu w szpitalu. Ostatni dzień w którym dziadki przyjechali po tatę. Dziadek Mieciu pstryknął tą focię...


Za nie długo czas wziąć się za swoje życie, za siebie. Jakie będą tego efekty będziemy pisać. Uf 2012 będzie rokiem zmian na lepsze! Mam taką nadzieję...