.

Image Map

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Zuziulowa malarka....:)

 Kolejny raz byliśmy w SouthDoc-u, Zuza cały czas kaszle, oddycha jakby zalegało jej coś w płuckach. Pani doktor stwierdziła, że Zuz jest czysta i to nie przez płucka tylko wszystko jest gdzieś między nosem a gardziołkiem. Tydzień stosowaliśmy antybiotyk, ale to nic nie dało. Tym razem nic nie przepisała, kazała tylko psikać wodą morską i jak to przez tydzień nie pomoże do szpitala. Dobrze, że 13 mamy wizytę u naszego szpitalnego pediatry...

Święta, święta i po świętach... Niestety z roku na rok święta obchodzimy słabiej. W tym roku w sumie wcale nie obchodzone..;/ Wszyscy byli chorzy, a jajka zalegały w lodówce - odbijemy sobie w przyszłym roku. Zresztą święta bez całej rodzinki tez nie mają takiego uroku jak powinny mieć. 


W zamian za to postanowiłyśmy się dzisiaj troszkę pobawić. Dzisiejszą atrakcją - w sumie pierwszy raz - było malowanie. Zuza jeszcze jest zbyt głupiutka i nie rozumie do czego to jest i z czym to się je, ale mimo to miała frajdę. Sam fakt, że za którymś razem załapała, że aby mieć czym szurać musi wystawić łapkę ( czyt. trzeć rączką o rączkę ) Ufyflałyśmy się obie, ale myślę że było fajnie. Jutro zabawa modeliną ;) Poniżej kilka fotek z tej zabawy....







Nawet tata załapał się na fotkę. Niestety bardzo mało robimy sobie zdjęć razem z małą - ale Księżniczka jest tylko jedna!:D i to Zuza zawsze jest na pierwszym planie..:D 



                           


Bardzo dobrze, że ktoś wymyślił takie farbki które bardzo łatwo da się zmywa. Już gdy tylko zobaczyła miskę z woda, pierwsze co pochyliła się w jej stronę.



Tak wyglądał strój wyjściowy Zuluguli.  Pół godziny tworzenia ( malowania ) dało taki właśnie efekt. Brudne dziecko szczęśliwe dziecko. ;)




A na sam koniec filmik jak to Zuza uczy się malować... będziemy ćwiczyć aby już niebawem pokazać wam jak radzi sobie z malowaniem malcami czy pędzelkiem. Obiecuje będziemy nad tym pracować!:D