.

Image Map

piątek, 30 listopada 2012

szczęśliwa mama to szczęśliwa Zunia :)

Tak, tak to prawda z dnia na dzień coraz bardziej czuję, że żyje. Staram się nie myśleć negatywnie bo wiem, że odbija się to na Zuzi. Zaczęłam brać życie pół żartem, pół serio i na dobre mi i nam to wychodzi. Tak więc nie ma już takiej siły, która sprawi, że będę się gniewać czy złościć.

Im częściej widzę postępy Ziutki tym częściej czuję się spełniona. Moja praca nad nią daje efekty. Zuza to taki nieoszlifowany najcenniejszy kryształ, który z dnia na dzień mieni się innymi barwami :) Przed wczoraj Zuzia pierwszy raz pokazała w języku migowym irlandzkim słowo "mama" oj jestem taka podekscytowana. Mówi też "mama" , ale tak jakby chciała przestraszyć. Dodaję filmik do obejrzenia :) a co pochwalę się.





Zuza jak każde dziecko lubi pralki...tego się nie spodziewałam, że będzie chciała wejść do suszarki :) Pomogłam jej troszkę, wcale nie protestowała gdy ją wsadzałam do środka, wręcz przeciwnie śmiała się od ucha do ucha.





Jakiś czas temu Zuza w prezencie dostała takie coś :


Zabawka z Fisher Price - osobiście mi się bardzo podoba przycisk nr 4 i melodyjka jaka po naciśnięciu leci :) Wiadomo nie od dziś Zuzol uwielbia grająco-świecące zabawki, a ta właśnie taka jest :) U nas spisuje się idealnie. Ostatnio nawet podczas jedzenia kanapki Zuza wyciągała kawałki z buzi i próbowała nakarmić nimi owego pieska :) Śmiesznie to wyglądało bo wszystko było umazane masłem, a piesek nie zjadł ani kawałka ;/ :D


Tak sobie pomyślała, że do kompletu dokupię jej coś innego, może dzięki tej zabawce Zuza będzie dłużej stała na nogach. Złożyłam zamówienie i już jest u babci w domu. Czeka, aż Ziuta przyłączy się do zabawy. Wybór zabawek dla niej to nie lada wyczyn, ale jak się nie spróbuje to się nie dowiemy czy jej się podoba i czy jej w czymś pomoże.

   A oto ta zabawka :