Im częściej widzę postępy Ziutki tym częściej czuję się spełniona. Moja praca nad nią daje efekty. Zuza to taki nieoszlifowany najcenniejszy kryształ, który z dnia na dzień mieni się innymi barwami :) Przed wczoraj Zuzia pierwszy raz pokazała w języku migowym irlandzkim słowo "mama" oj jestem taka podekscytowana. Mówi też "mama" , ale tak jakby chciała przestraszyć. Dodaję filmik do obejrzenia :) a co pochwalę się.
Zuza jak każde dziecko lubi pralki...tego się nie spodziewałam, że będzie chciała wejść do suszarki :) Pomogłam jej troszkę, wcale nie protestowała gdy ją wsadzałam do środka, wręcz przeciwnie śmiała się od ucha do ucha.
Jakiś czas temu Zuza w prezencie dostała takie coś :
Zabawka z Fisher Price - osobiście mi się bardzo podoba przycisk nr 4 i melodyjka jaka po naciśnięciu leci :) Wiadomo nie od dziś Zuzol uwielbia grająco-świecące zabawki, a ta właśnie taka jest :) U nas spisuje się idealnie. Ostatnio nawet podczas jedzenia kanapki Zuza wyciągała kawałki z buzi i próbowała nakarmić nimi owego pieska :) Śmiesznie to wyglądało bo wszystko było umazane masłem, a piesek nie zjadł ani kawałka ;/ :D
Tak sobie pomyślała, że do kompletu dokupię jej coś innego, może dzięki tej zabawce Zuza będzie dłużej stała na nogach. Złożyłam zamówienie i już jest u babci w domu. Czeka, aż Ziuta przyłączy się do zabawy. Wybór zabawek dla niej to nie lada wyczyn, ale jak się nie spróbuje to się nie dowiemy czy jej się podoba i czy jej w czymś pomoże.