.

Image Map

poniedziałek, 26 listopada 2012

turkusowy turban i Zuziowe podskoki...:)

Uśmiałam się ostatnio po pachy :) Ziutka wyczaiła mój turbanik i za nic nie chciała go oddać. Ściągała, zakładała i oglądała z takim zaciekawieniem w oczach jak mało kiedy. Czyż nie jest urocza w tym turkusowym czepku?! haha...



W tamtym tygodniu zepsuła się nam pralka. Woda wylała się na całą kuchnie, przedpokój i mały pokoik. Tu jeszcze Zuzia przy starej pralce. Bardzo lubi zaglądać do środka i pukać po bębnie. Gdy tylko dostaliśmy nową pralkę, musiałam wstawić zaległe pranie ( dodam, że uzbierało się tego mnóstwo, jak to przy dziecku :D ). Nim się obejrzałam Zuzia już na swojej dupce dokulała się do pralki i wpatrując się w kręcące pranie uśmiech pojawiał się na jej buzi :)


Jak byłyśmy w Polsce nasz rehabilitant pan Leszek powiedział, że według niego Ziuta w listopadzie lub grudni będzie sama stała trzymając się czegoś i robić krok odstawno-dostawny. Póki co musimy zadowolić się tym, że podciąga się sama i stoi :) Dziś gdy układałam ubrania w pokoju chwyciła się pościeli i podniosła :D Stawiam ją też przy szafie, a nasza szafa to same lustra :] czyli to co Ziuta uwielbia. Zuzia potrafi stać przy nich sama opierając się rączkami o suwane lustra. Do grudnia nam dużo nie brakuje i już wiem, że ten krok odstawno-dostawny musimy przełożyć na inny miesiąc, ale co się odwlecze to nie uciecze.


Dziś po kilku tygodniach nie używania skoczka, nadszedł moment na ponowne jego użycie.  Ziuta skakała na nim niecałą godzinę i cały czas się uśmiechała. Robiła piruety, udawała skoczka spadochronowego, skakała na jednej nodze i jak już wspomniałam wszystko z uśmiechem na buźce. Żeby tego wszystkiego było mało te jej podskakiwania musiały być widziane jej oczkami w lustrze. My się chyba nigdy nie uwolnimy od tego jej narcyzmu :) no ale jak się ma piękne dziecko to niech się ogląda nawet 24 na dobę.