.

Image Map

sobota, 15 grudnia 2012

Coraz bliżej, już tuż tuż ...


Nie ma to jak cymbałki, rano w południe i wieczorem. Czasami jak słyszę ten dźwięk mam go delikatnie dosyć. Tak chyba jest z każda zabawką, która się słyszy po raz enty :) , ale dla Ziuty wszystko niech sobie dziewczyna podzwoni :) Raz na jakiś czas wracam z Zuzą do malowania :) rozkosznie się na nią patrzy kiedy chwyta farbkę w swoje małe łapki i nieudolnie próbuje pozbyć się jej z dłoni. Ostatnio nawet zajarzyła, że rączkami nie tylko się trzyma  farbę, ale można też malować- małymi kroczkami do przodu.


Ah łapczywa ta nasza Zuzia. Kiedyś nie lubiła arbuza, teraz zajada się nim aż się uszy trzęsą :D to samo z mandarynkami. Nie zdążyła zjeść jednego kawałka, a już wpychała drugi do buzi. Jak tu jej nie kochać kiedy widzi się jak mandarynkowy sok cieknie jej po brodzie.


Jakiś czas temu odwiedzili nas Ania, Radek i ich córa Ala. Kącik z lampką przypadł do gustu Ali i zawiesiła się kilkanaście minut :) Ala na początku nie była chętna do zabawy, ale po chwili już sama zaczepiała Zuzię :) W kojcu trenowały zapasy :)
                                                     
I moje najulubieńsze zdjęcie ostatnich dni haj fajf z mamą. Kocham tego szoguna najmocniej na świecie. Każdy gest, każda mina,każdy postęp w tym co robi unosi mnie do góry i obrastam w piórka :)

Nigdy nie miałam żywej choinki na święta (bynajmniej nie pamiętam), to takie moje marzenie.Dziś lub jutro taką właśnie zakupię i pierwszy raz ubiorę ją razem z moją córką. Wyobrażam sobie jak to będzie wyglądać : ja będę wieszać, a Zuza rozwalać :) dodam później zdjęcia jak się uda zrobić :)