.

Image Map

czwartek, 10 kwietnia 2014

chorobo precz! Mimo wszystko u nas wesoło :)

Mimo, że to pierońskie choróbsko cały czas depcze nam po piętach my się nie dajemy :) Staramy się jakoś urozmaicić ten czas.  Dzisiaj dostaliśmy paczuszkę od Tereni z zapomniana przez nas folia przeciwdeszczową do wózka, a tutaj bez tego to jak bez ręki :) i z przecudownym prezentem STETOSKOPEM . Zawsze jak jesteśmy u lekarza (ostatnio zdarza nam się to bardzo często)  Zuzi zwraca uwagę na ten sprzęt tak jak by go chciała złapać i zabrać :) Teraz już ma swój własny i wie do czego służy.













Bada wszystko brzuszek, plecki, kolanka, podłogę, plastikową walizkę, czy poduchę Mini :)


Ileż można siedzieć w domu. Pogoda za oknem niby była słoneczna, a w chwili zrobiło się pochmurnie. Nie zatrzymało nas to w domu i pomknęłyśmy na spotkanie z ciocią N i jej dwoma dziewczynkami. Umówiłyśmy się na placu zabaw w Ballincollig. Jak to ciotka z dziewczynami tak i tym razem się spóźniła :D wykorzystując ten czas Zuza zaczęła zabawę od tego co lubi najbardziej - huśtawka. Spróbuj ją tylko wyciągnąć to Cię zje :) Bujać się do upadłego to to co najfajniejsze! Tak się wyhuśtała, że już pod koniec miała kryzys, a w samochodzie w mgnieniu oka zasnęła. :)





Już kiedyś pisałam o tym jeździku TU i napiszę jeszcze raz. Dla Zuzi to chyba number 1. Mimo, że ma już swój wiek i swoje kilogramy wymiata na nim jak szalona. Gdy chce coś sięgnąć podjeżdża nim a później wstaje. Póki co używamy tylko funkcji jeżdżącej ale może się kiedyś odważy użyć go jako chodzik pchacz :) Kolejna 6 z + do kolekcji.



No i oczywiście dzisiaj nie mogło zabraknąć filmiku z zabawnym raczkowaniem Zuzi heh...