.

Image Map

piątek, 11 kwietnia 2014

Słonecznie na Myrtleville Beach :)

Gdy tylko pojawi się słoneczko pierwsze o czym pomyślę to - jedziemy na plaże!. Kocham wodę i kocham piasek :) Zuzia uwielbia dotykać i przesypywać piasek, to dla niej najwidoczniej całkiem przyjemny bodziec :) Jak to u nas zazwyczaj bywa Zuza zasypia :) i tym razem tak było. Po drodze na plaże zasnęła, ale na szczęście udało mi się ja przełożyć do wózka bez przebudzenia. :) Jak tu jej nie kochać jak to taka słodzizna szczególnie jak śpi :) <3


















Podczas powrotu do domu (śpieszyłyśmy się na spotkanie z Michaelem odnoście Zuziowych łusek) nie mogłyśmy ominąć placu zabaw. Początkowo Zuzia była lekko niemrawa, niewyspana :) ale później mnie zszokowała. Mimo, że jeszcze nie chodzi ruchem posuwistym dupnym dostanie się wszędzie i pod górkę i z górki idzie jej to całkiem całkiem. Miło się patrzy jak dzieci ją naśladują :) Fakt faktem odważne to moje dziecię :) wdrapała się na mostek z którego zjeżdżało się na ślizgawce  myślałam, że się cofnie bo zawsze czeka aż podam jej rękę, a tu szok nie dość, że sama zjechała to jeszcze buzią w dół. Koniec był taki, że nie obyło się bez płaczu :) chociaż wystarczyło ją posadzić na huśtawkę i uśmiech malował się na jej twarzy .










Podczas wizyty w Cope Foundation dowiedziałam się, że załatwiły dziewczyny Zuzi pewien balkonik z taka podwieszką :) w poniedziałek będziemy testować. Z łuskami wszystko ok i każdy jest zadowolony. Mamy tylko problem żeby zakupić buty kilka rozmiarów większe by plastiki się zmieściły . :)