.

Image Map

wtorek, 8 kwietnia 2014

Zdolniacha vs winogrono, escape z łóżeczka i trzaskanie garów ...

Dzisiaj znowu się pogorszyło. Od rana lekko podwyższona temperatura 37,6. Z racji takiego stanu nie poszła dziś do przedszkola. Musiałyśmy jakoś urozmaicić sobie ten poranek no i jak to Zuza pierwsze co mknie do kuchni i grzebie po szufladach. Miska i coś do stukania to całkiem nie zła frajda.  Zawsze kiedy dopada nas jakieś choróbsko Zuzi ma gorsze i lepsze dni - dzisiejszy zaliczamy do tych marudnych . Sama nie wie czego chce, ale gdy ma już jakiś przebłysk śmieje się i udaje, że nic się jej nie dzieje :)








Jakoś mnie naszło na wyciągnięcie starego pojemniczka na przekąski firmy BROTHER MAX (tutaj więcej cudów tej firmy => TU ), który bije wszystkie inne tego typu pojemniki na łep! :D Zuzia też go bardzo lubi:) Nic z niego nie wypada, łatwo się z niego wyciąga, jest lekki, poręcznie się go trzyma a przy tym jeszcze ładnie wygląda  - biedronkowo. Mimo, że Zuzi już stara dupka to nadal bardzo lubi rozrzucać więc dla nas 6 z + za ten produkt, z pewnością jeszcze długo będzie z nami :)







Są takie dni kiedy Zuzie interesuje wszystko inne tylko nie ćwiczenia. Wtedy doskonale wie gdzie szurać. Korytarze, schody , zabawa butami czy namiętne mycie rąk (czyt. zabawa wodą) wszystko ciekawsze niż zadania, które powinna wykonać :) ale jak tu jej nie kochać jak szura tak tą pupą po podłodze :)


Na samiusieńki koniec dodaje filmik z nową "niebezpieczną" sztuczką . Skończyły się czasy gdzie Zuzia mogła zostawać sama w pokoju . Mimo tego, że leże obok na łóżku podczas gdy ona próbuje zasnąć to i tak mały szogun wychodzi. Możemy odsunąć łóżka od siebie i szpara która jest między nimi też jej nie przeszkadza. Morał z tej historii taki, że muszę ją pilnować przed każdym zasypianiem żeby mi nigdzie nie zwiała :):) Z dnia na dzień zaskakuje mnie coraz bardziej <3 :)