.

Image Map

czwartek, 3 września 2015

Pierwszy dzień w dużej szkole.....plus ostatnia przed szkolna wycieczka :D

Całkiem nie dawno dowiedziałam się, że zostanę mamą, a tu już tyle lat minęło. Ah... Jeszcze nie dawno mała Zuzia ze słomką w nosku a teraz już uczennica :) Fakt iż to szkoła specjalna nie zmienia faktu, że jestem dumna z mojej małej pierdziołki - przetrwała ten dzień (nie wiem kto był bardziej zestresowany) Pojechał z nami tata. Całą trójcą zostaliśmy zaprowadzeni na "dywanik" do pani dyrektor:D Wpisała Zuzię w oficjalny rejestr :) od tego momentu Zuza stała się prawdziwą uczennicą :) Poznałyśmy nauczycielki Zuzi i kolegów. Zuziol miała przygotowane krzesło ze swoim imieniem :) Pierwsze co po wejściu do klasy pomknęła w stronę zabawek . Musieliśmy ja tam na chwilę zostawić by móc porozmawiać z nauczycielka i pielęgniarką szkolną. Tysiące pytań by ułatwić im prace z szogunem. Oby ten rok był choć troszkę owocny. Taki mały PeeSik. Zuza sama szła do szkoły i po szkole ! Częściej już można ją obserwować w  chodzie. Zuch dziewczyna!
















No i powrót do domu. Z windy pomknęła z uśmiechem w moje ramiona <3 pokazując przy tym znak Lamh "hello". Przywitała się dała buziaka, była uśmiechnięta choć pomknąć do samochodu nie chciała. Zostało mi zaniesienie lenia do samochodu ! W samochodzie śmiechy chichy i śpiewanie....








Mundurki w Zuzi szkole są obowiązkowe :D Kolorystycznie wcale mi się nie podobają, ale gdy widzisz dzieciaki wychodzące ze szkoły ubrane jednakowo to aż się papa uśmiecha:D

Żeby nie było . Przed "przykrym" obowiązkiem szkolnym postanowiłyśmy, że wybierzemy się w ostatnią przed szkolną wycieczkę. Padło na Rock of Cashel i Zamek w Cahir. Pogoda zbytnio nas nie rozpieszczała choć nie padało, a to i tak duży plus jak na krainę deszczowców :]



























Udało nam się jak ślepej kurze ziarno:d Pierwsza środa miesiąca jest dniem w którym w miejsca "OPW" można wejść i zwiedzić za darmo :) Zamek olbrzymi, w sumie to bardziej ruiny. Jednak warto było zobaczyć zamek z bliska :)

Kolejnym miejscem był zamek w Cahir duuuużo mniejszy ale bardziej uroczy. Już mniej zrujnowany :D były pokoje, sala w której Król przyjmował gości itd. Obok zamku jest duży piękny park i trasa spacerowa do Swiss Cottage.


























Spacerkiem do wiejskiego domku ....





















Do tego domku wchodziło się tunelem, którym niegdyś chodziła służba. Na recepcji kiedyś znajdowała się kuchnia. Domek ma swój urok, choć wystrój pokoi nie w moim styku. Oszalałabym mając na tapecie niebieskie wzorki, na obiciu z łóżka i pościeli te same wzorki co na ścianie i tak cały pokój w niebieskich plamkach :D nie nie nie nie !:D Warto było tachać Zuzę na plecach żeby to zobaczyć :D I to by było na tyle z wielkiego dnia szkolnego i z dnia przed  :D

Już za 12 dni będziemy w Polsce, aż się doczekać nie mogę bo zaczynamy kolejny miejmy nadzieję owocny turnus!:D