.

Image Map

poniedziałek, 9 września 2013

Edupląsy z ciocią Łucją i pierwszy dzień w Rainbow Lodge :)

Zaczniemy może od spotkania z ciocią Łucją ;) Na "edupląsy" miałyśmy dojechać w czwartek niestety się nie udało . Wszystko się nawarstwiło w ciągu kilku godzin musiałyśmy się pojawić w 3 różnych miejscach. Najpierw rano na 9.30 spotkanie z naszym logopedom odnośnie nagrania nas jak się komunikujemy. Zapisały nas panie na kurs Hanen, który po zastosowaniu ma nam pomóc komunikować się z Zuza. O 11.15 spotkanie z naszym  pediatrą  w Cope Foundation. No i na koniec Zuza miałą tego dnia zacząć przedszkole o 9, ale z racji naszych wizyt miałyśmy się zjawić tam tylko na godzinkę zobaczyć jak Zuza zareaguje. Na "edupląsy" dotarłyśy natomiast w piątek na ostatnią grupę. Kilkoro rodziców z dziećmi się nie pojawiło, ale mimo tego atmosfera była bardzo przyjazna. Wydaje mi się, że Zuzi się podobało choć w wielu momentach wolała robić coś zupełnie innego. Ciocia Łucja to taka duszyczka, już dawno temu się do nas odezwała lecz tym razem miałyśmy okazje poznać się osobiście. Ma kobieta łep!:P i pomysłów co nie miara. Dzieci bardzo ją polubiły zresztą my też! ;) dodajemy kilka fotek z zajęć.















Zuza zaczyna publiczne przedszkole, a do tego jeszcze przedszkole w Cope Foundation. Dziś był jej wielki dzień w owym przedszkolu. Ja osobiście jestem zakochana w Rainbow Lodge. Piękne, świeże, nowe, małe, przytulne można by tak opisywać to miejsce bez końca. W Zuzi grupie jest troje innych dzieci i 3 opiekunki. Naszą przedszkolanką jest nasza koordynatorka Stacey, baaardzo baaardzo sympatyczna kobietka. Ogólnie jestem pod wrażeniem . Gdy odbieraliśmy mała Stacey zachwalała Zuzę, że pięknie się bawiła w namiocie z kulkami (uwielbia je wyrzucać z namiotu), że ułożyła sama puzzle, że siedząc w kręgu podobało jej się jak panie śpiewały, że ładnie bawiła się siedząc przy stole na krześle,  że ładnie gryzmoliła na kartce. Jestem baaaaardzo zadowolona z jej postępów i z tego jak szybko potrafi się zaadoptować w nowym otoczeniu.







Po 5 latach w Irlandii pora się wziąć za siebie. Gdy Zuza będzie w przedszkolu ja będę się kształcić w szkole językowej. Co z tego wyjdzie się okaże. Wiem jednak, że tak jak i ja tak i Zuza dobrze wykorzystamy ten czas w którym nie jesteśmy razem. Tak więc jutro pierwszy dzień w publicznym przedszkolu od 9 do 13 :) strasznie jestem ciekawa jak mała Zuzia to wszystko zniesie 3majcie kciuki :)

wtorek, 3 września 2013

Farma w Grenagh, kolejna wyprawa.

Coś długo nas tutaj nie było choć wiele się działo. Niestety mało kiedy zabierałyśmy aparat. Już jednak się poprawiłam i tym razem go zabrałam.

Z okazji nadal trwającego lata pojechałyśmy zwiedzić kolejna farmę Grenagh w okolicy Cork. Jest to świeżutka farma może 2 letnia - raczej starsza nie jest. Wszystko na farmie jest jeszcze piękne i nowe :) Największą frajdę tak samo mi jak i Zuzi sprawiło karmienie młodego jelonka. Oj jaki on był słodki :]

































W czwartek czeka nas miłe spotkanie z ciocia Łucją! Relacja na pewno się tu pojawi! :P a tymczasem to na tyle! ;]