.

Image Map

niedziela, 12 stycznia 2014

śniadanie, obiad, kolacja - czyli chorobowo :(

Tak, tak kochani u nas strasznie chorobowo . Zaczęło się chwile po Wigilii. Niby nie pozorne glutki, a przerodziło się to w zapalenie oskrzeli. Pierwszy tydzień tylko kaszelek - dostaliśmy leki + miejscowy antybiotyk na gardziołko, ale nic a nic nie pomagało. Później dostaliśmy już silniejszy antybiotyk po którym tez wielkiego efektu nie było. Nie obyło się bez kolejnej wizyty u pani doktor. Jak grom z jasnego nieba spadło na nas to zapalenie oskrzeli. Silny antybiotyk, sterydy, inhalacje i uziemienie w domu. Serducho się krajało gdy Zuza wstając pokazywała, że chce iść na spacer :(