Masakierra po powrotach z Polski musi zawsze minąć kaaawał czasu, żebym doszła do siebie. Serce rozdarte między Polską a Irlandią i jak to mówią wszędzie dobrze gdzie nas nie ma:D Wróciłyśmy do żywych powiedzmy po większych i mniejszych przygodach. Trochę poskaczemy w czasie. W szkole Zuzi po powrocie pani naumiaczka poprosiła mnie abym włożyła do plecaczka ciastko jakie lubi Zuzia. Problem był w tym, że Zuzia nie ja ciastek :D no może tylko rice cake (ryżowe ciasteczka) z czekoladą miętową - uwielbia. Jej buzia po wygląda tak jak na zdjęciu niżej.