.

Image Map

niedziela, 4 grudnia 2011

fryzjera na już poproszę...!

Jak to bywa w naszym domu, w naszej rodzinie babcie zawsze futrują swoje wnuki ;) tak i teraz babcia Tynia wpycha w Zuzę wszystko co się da i efekty są jakie są :) Zuza nie protestuje więc chyba lubi jeść, a je już wszystko wiadomo w kawałeczkach lub całkiem rozdrobnione...


Truli mi tyłek ostatnio wszyscy żeby obciąć Zuzulowi włosy. Skusiłam się w końcu. Pobawiłam się w małego fryzjera i efekt jest taki jak niżej na zdjęciach. Powiem, że nie było łatwo - Zuza to taki szogun, którego jest pełno i nie uleży w miejscu ani na chwilę. Babcia przytrzymała i chyba się udało...

Wczoraj byłyśmy z Zuzem w Punkcie44 pograć w kręgle z ciocią Olą i wujkiem Markiem. Dostała w prezencie Hipopotama, w którym najbardziej spodobała się jej metka ;) dziś już go troszkę wytarmosiła za uszy. Dziękujemy Wam za milutki wieczorek. Zuza się w końcu ucieszyła, że Was poznała. ;*